przemyslenia wieczorne

schizofrenia
rozdwojenie jazni
rozdwojenie mnie
widelec czasu i przestrzeni
w krzywym zwierciadle
odbija sie twoj smiech
wracam skad pochodze
wracam tu gdzie jestem
w szklanej kuli
przegladam mysli
nie moge dopasowac...
rozbite lustro
krolowa sniegu
w sercu oku
kawa bez cukru
parze palce swoimi lzami
tancze na wietrze
z hustawkami
0 Comments:
Post a Comment
<< Home