Atrament

Noc pomalowana jest atramentem.
Tępo zaostrzonym ołówkiem
leniwy kot poluje w atramencie
umoczone łapki.
W atramentowym mieście.
Wbici w kanapę
kochankowie
pędza ku sobie,
piszą smsy. wysyłają zdjęcia cycków na snapchacie.
Całują się namiętnie oświetleni zgniłą zieloną poświatą
w atramentowym sosie.
Noc pomalowana jest atramentem.
I wszystkie nasze codzienności zabarwione są
i upaprane.
Kawałkiem nieba
wycieram usta
spływam lukrem, brudzisz mi palce.
Noc pomalowana jest atramentem.
Na każdej ziemi,
Na każdej planecie.
I tylko tu się liczy
i ważne są zakątki
Krzywe drzewa rzucają proste cienie.
Możliwe że nie istnieją.
umoczone łapki.
W atramentowym mieście.
Wbici w kanapę
kochankowie
pędza ku sobie,
piszą smsy. wysyłają zdjęcia cycków na snapchacie.
Całują się namiętnie oświetleni zgniłą zieloną poświatą
w atramentowym sosie.
Noc pomalowana jest atramentem.
I wszystkie nasze codzienności zabarwione są
i upaprane.
Kawałkiem nieba
wycieram usta
spływam lukrem, brudzisz mi palce.
Noc pomalowana jest atramentem.
Na każdej ziemi,
Na każdej planecie.
I tylko tu się liczy
i ważne są zakątki
Krzywe drzewa rzucają proste cienie.
Możliwe że nie istnieją.
0 Comments:
Post a Comment
<< Home