śniadanie
Lampa
nad śniadaniem
gwałt
samotnie mi w świetle
mleko rozlewam
na spóźnione spodnie
biec
nie ma potrzeby
i chyba już sensu
dopijam kawę
małymi łyczkami
zazdroszczę wierszy
innym poetom.
nad śniadaniem
gwałt
samotnie mi w świetle
mleko rozlewam
na spóźnione spodnie
biec
nie ma potrzeby
i chyba już sensu
dopijam kawę
małymi łyczkami
zazdroszczę wierszy
innym poetom.